Pokonaj bezsenność Przygotuj się na spokojną noc

Damien - bezsenność

Nazywam się Damien i chciałbym opowiedzieć historię mojej bezsenności. Walka z tą okropną chorobą, o ile pamiętam, rozpoczęła się, gdy byłem nastolatkiem.

Zawsze byłem nocnym markiem i miałem problemy z zasypianiem. Kiedy cała rodzina była zmęczona, po prostu szła do łóżka, a mi się w ogóle nie chciało spać. Próbowałem wielu rzeczy, zmieniałem poduszki, słuchałem muzyki, a nawet przesuwałem swoje łóżko po pokoju, mając nadzieję, że może feng shui będzie odpowiedzią na moje problemy.

Bezsenność nasiliła się, gdy zmieniłem pracę, którą kończyłem bardzo późno. Wracałem do domu zmęczony, ale mimo to nie mogłem spać. Jak tylko kładłem się do łóżka, w głowie pojawiała się masa myśli, a ja stresowałem się, że jeszcze nie śpię, co tylko pogarszało ten stan.

Im bardziej starałem się zasnąć, tym dłużej to trwało i jeszcze bardziej zamartwiałem się, że nie zapewnię sobie wystarczająco dużo snu i będę rano zmęczony. Zataczałem błędne koło, które powodowało ogromny stres. W końcu poszedłem do lekarza po pomoc, bo sytuacja była beznadziejna. Czasami słyszałem, jak ktoś z rodziny wstawał do pracy, a ja jeszcze nawet nie zasnąłem. -> Po 10-minutowej konsultacji przepisano mi tabletki nasenne. Byłem podekscytowany, mocno wierzyłem, że to rozwiąże moje problemy. I faktycznie zasypiałem jak dziecko, ale poranki były trudne. Ciężko mi się wstawało z łóżka, w ciągu dnia nie potrafiłem normalnie funkcjonować. Nawet zmniejszenie dawki nie pomogło. Czułem się, jakbym poprzedniej nocy mocno imprezował.

Musiałem zrezygnować z przyjmowania tabletek, ponieważ odbijało się to na mojej pracy. Pewnego dnia bezczynnie przeglądając Internet, zobaczyłem reklamę kołder obciążeniowych, co mnie bardzo zaciekawiło. Czy kawałek ciężkiego materiału naprawdę pomoże mi zasnąć? Zacząłem szukać informacji o kołdrach obciążeniowych i o tym, jak nacisk na ciało powoduje uczucie bycia przytulanym i pomaga rozluźnić mięśnie, ułatwiając zaśnięcie.

Przy śniadaniu opowiedziałem rodzinie o tym, czego dowiedziałem się na temat kołder obciążeniowych. Rozmawialiśmy o ich skuteczności, ale miałem wrażenie, że byli dość sceptycznie nastawieni. Po jakimś czasie, kiedy wciąż męczyłem się z bezsennością, nadeszła Wigilia, a pod choinką znalazłem pięknie owinięty, duży i ciężki prezent. Pomyślałem, wow, moja rodzina jest bardzo hojna w tym roku. Otworzyłem go i okazało się, że to kołdra obciążeniowa. Szczerze mówiąc, nie byłem tak do końca szczęśliwy, bo ze względu na to, co powiedzieli wcześniej, myślałem, że się ze mnie nabijają. Ale zebrałem się na odwagę i odparłem, że nie mogę się doczekać, aż ją wypróbuję.

Tej nocy dałem jej szansę i miałem wrażenie, że zasnąłem od razu. I rzeczywiście następnego dnia czuł się wypoczęty, ale wtedy myślałem, że to pewnie przez kolację wigilijną i alkohol. Jednak mijały dni, a ja spałem coraz lepiej. Zasypiałem szybciej i na dłużej. Nie wiem, na czym polega jej działanie, ale dla mnie to jakaś magia. Mogę szczerze polecić ją każdemu, kto ma problem z bezsennością. Minął już ponad rok i śmiało stwierdzam, że ta kołdra była wybawieniem. Dziękuję mojej rodzinie za ten niesamowity prezent i dziękuję Gravity za stworzenie tak prostego rozwiązania, które naprawdę pomogło mi pokonać bezsenność.

Brigit Buenger - 10 lat z bezsennością analityk bezsenności z Cambridge

Minęło już wiele lat, odkąd pożegnałam się z bezsennością. To były jednocześnie lata badań medycznych i nauki tego, w jaki sposób poprawić jakość snu. Uświadomiłam sobie wtedy pewną rzecz. To, co o sobie wiemy, jest kluczowe i tylko podjęcie odpowiednich kroków może pomóc nam odzyskać radość. Jeszcze zanim zaczęły się moje problemy ze snem, ciągle przypominałam sobie o bardzo ciężkim wełnianym kocu. Pewnie wiesz, jak to jest wracać myślami do sytuacji lub wspomnienia, które trwa zaledwie ułamek sekundy. Pamiętałam, jak się dzięki niemu czułam, co wywoływało uśmiech na mojej twarzy. Cieszę się, że w końcu zareagowałam.

Moja bezsenność była połączeniem problemów z zaśnięciem, przespaniem całej nocy oraz złą jakością snu przez co najmniej trzy noce w tygodniu. Przez ponad dekadę odbijało się to na moim codziennym życiu. Próbowałam wydostać się z tej pułapki i wiele się dzięki temu nauczyłam. Trzeba było wprowadzić zmiany. Zaczęłam nosić opaskę na oczy do spania. Problemy hormonalne, zaburzenia odżywiania i stres również wymagały zmian. W pewnym momencie zaczęłam bać się snu, który stał się problemem samym w sobie.

Przewijamy czas o kilka lat do przodu. W końcu znalazłam rozwiązanie - ta powtarzająca się myśl o ciężkim kocu. Biorąc pod uwagę różne stopnie niepokoju i napięcia, z którymi wciąż się czasem zmagam, nic dziwnego, że koc ciągle przychodził mi do głowy. A teraz kilka ciekawych badań. Jedno z nich mówi, że 63% użytkowników zauważyło zmniejszenie uczucia niepokoju i prawie 80% uczestników uznało kołdrę obciążeniową za czynnik uspokajający. Gdzie indziej, stwierdzono, że kołdry obciążeniowe wydają się normalizować rytm snu i czuwania. Badania podmiotowe pokazują, że inne rodzaje zaburzeń snu, ból i stres również zostały zmniejszone.

Tak, nadszedł ten dzień, kiedy dostałam kołdrę obciążeniową Gravity Blanket. Postępowałam zgodnie z instrukcją, aby powoli przyzwyczaić się do nowego uczucia. Niektóre osoby używają jej w pełnym wymiarze godzin praktycznie od razu. Jest wygodna i poprawia jakość snu, a ja zasypiam znacznie szybciej. To sprawia, że nie mogę się doczekać, aż pójdę spać.

Ci, którym zależy na perfekcyjnym śnie, mogą poczuć wiele korzyści z kołdry, którą lubię nazywać warstwą spokoju. Gdyby odkryła ją wcześniej, prawdopodobnie już dawno rozwiązałabym swoje problemy z bezsennością.

Bez względu na to, jak śpisz, nigdy nie przestawaj siebie obserwować i reagować w odpowiednim momencie. Nawet najprostsza myśl może zapewnić błogostan.